|
www.dukaniejakdukan.fora.pl Dukan - dieta dla tych co chcą schudnąć
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tiramisu
Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 1301
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Wto 19:24, 15 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Dokładnie Mysia... Tak jak czasem podczytuję ile w necie jest bzdur na temat tej diety.A ile pierdołów ludziska opowiadaja...Strach sie bać Jak nie masz kasy,a nie jesteś na diecie to wpierdzielisz byle co,zeby tylko tyłek zapchać.Albo nic nie zjesz...Poza dietąteż nie zwracasz takiej uwagi na witaminy i skł.mineralne.Tuaj wiesz,że co drugi dzień masz warzywka i wsuwasz.Owoce tak jak i warzywa dostarczaja witamin,tyle że te pierwsze mają dużo węgli.Zatem wyeliminowanie owoców na rzecz warzyw nie jest szkodliwe.Wszyscy w mediach huczą o piciu wody.Nie będąc na diecie,czasem jest sie tak zabieganym,że nie ma czasu na pilnowanie płynów.Łykniesz gdzies po drodze kawę i tyle.Na Dukanie chlejesz wody i zdrowych herbatek na umór.No gdzie tutaj w tym wszystkim szkodliwośc? Zjadasz tez ile możesz,zatem o głodówkach i wyrzeczeniach też nie ma mowy.Szlag mnie trafia jak niektórzy nie znając zasad tej diety negują ja.Owszem trzeba dyscypliny,ale nie ma drugiej tak komfortowej diety.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tiramisu dnia Wto 19:25, 15 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mysia55
Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 1320
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:30, 15 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Moja siostra byla kiedys na diecie kopenhadzkiej, jakas masakra o okreslonej porze jadlo sie to co oni tam w tej diecie zapisali i nie bylo takich mozliwosci zeby dobrze i samcznie zjesc, ona chodzila poprostu glodna, Ja czuje sie dobrze na tej diecie, a co najwazniejsze to to ze rzeczy ktore sa dukanskie poprostu mi smakuja , nie wyrzekam sie wcale tak duzo, fakt czasem zjadlabym cos innego, ale za to mam mniejszy tyleczek zawzielam sie i juz i dotre swojego, chociaz tynk ze scian mialabym zjadac hehehe a ludzie jak takiej silnej woli nie maja i tylko marudza a dupa im w krzeslach rosnie to nie moja wina przeciez, dla nikogo tego nie robie tylko dla siebie, zeby sie lepiej czuc i zaakceptowac wlasne cialo, a jak to robie i czy czegos sie wyrzekam to tylko moja sprawa!! )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tiramisu
Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 1301
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Wto 19:34, 15 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Chii napisał: | dudzikowa napisał: | Chii napisał: | dudzikowa napisał: | pewnie że tak moja matka tez zrzędzi jezu jak Ty wyglądasz jak anorektyk jasne lepiej wczesniej jak na fotel zległam to jak kur... wieloryby na mieliźnie wstać sie nie da bo zapadałam sie na sam dól a staruszka chora będziesz anemia murowana a sama wie cholera że cała przygoda zaczeła sie od cukrzycy no ale popierniczyc za uchem trzeba ale jak mowie mamuś ja się nie katuję naprawdę i ngdy glodna nie jestem serek zółty sama robie chlebek tez ciągle miecho boziu gdzie tu katusze ale gdzie....... | ohehehehe ale Ty teksty walisz a powiedz mi ja TY ten serek robisz zolty?? |
1,5 l mleka 0,5 do gara na małym ogniu ugotować
kgsera bialego 0 % zmielic i do tego gara ( zagotowac na małym gazie aż taki klejaco ciągnący sie zrobi)
odcedzic(około godziny albo odcisnąć na pieluszce) do gara na wolny ogień ,żółtko poł łyzki wegetki i 1/4 łyżeczki sody przeleciec blenderem razem w garze jak dodamy sody ciężko mieszać ale wytrwałości i dasz rade ,potem z gara do pojemnika plastikowego po lodach czy taki spozywczy poprostu do lodówki na 1h pycha a na zapiekance warzywnej rozpuszcza sie bajecznie
buźka
a takie odtłuszczone parówki drobiowe na teflonik i serek do tego do środka jak się rozpuszcza mniam |
dziekuje slicznie, ale cos watpie ze zdolam to zrobic ;p wolalabym kupic u Ciebie hehe
|
hahaha koleżanka na nasze przepisiki nie zaglada Jest tam też na serek żółty. Nie ma strachu,proste jak konstrukcja cepa.Nie ma co spierdzielić,a warto zrobić bo to prawdziwy ser żółty.Wsuwasz na proteinach i na warzywkach.Na kanapke sie nadaje,na parówki jak rzekła Dudzia,do sałatek,do posypania...No kurcze według fantazji. Mieszać tylko trzeba,żeby sie nie przypalił,bo będą czarne plamki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Chii
Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:00, 15 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Tiramisu napisał: | Chii napisał: | dudzikowa napisał: | Chii napisał: | dudzikowa napisał: | pewnie że tak moja matka tez zrzędzi jezu jak Ty wyglądasz jak anorektyk jasne lepiej wczesniej jak na fotel zległam to jak kur... wieloryby na mieliźnie wstać sie nie da bo zapadałam sie na sam dól a staruszka chora będziesz anemia murowana a sama wie cholera że cała przygoda zaczeła sie od cukrzycy no ale popierniczyc za uchem trzeba ale jak mowie mamuś ja się nie katuję naprawdę i ngdy glodna nie jestem serek zółty sama robie chlebek tez ciągle miecho boziu gdzie tu katusze ale gdzie....... | ohehehehe ale Ty teksty walisz a powiedz mi ja TY ten serek robisz zolty?? |
1,5 l mleka 0,5 do gara na małym ogniu ugotować
kgsera bialego 0 % zmielic i do tego gara ( zagotowac na małym gazie aż taki klejaco ciągnący sie zrobi)
odcedzic(około godziny albo odcisnąć na pieluszce) do gara na wolny ogień ,żółtko poł łyzki wegetki i 1/4 łyżeczki sody przeleciec blenderem razem w garze jak dodamy sody ciężko mieszać ale wytrwałości i dasz rade ,potem z gara do pojemnika plastikowego po lodach czy taki spozywczy poprostu do lodówki na 1h pycha a na zapiekance warzywnej rozpuszcza sie bajecznie
buźka
a takie odtłuszczone parówki drobiowe na teflonik i serek do tego do środka jak się rozpuszcza mniam |
dziekuje slicznie, ale cos watpie ze zdolam to zrobic ;p wolalabym kupic u Ciebie hehe
|
hahaha koleżanka na nasze przepisiki nie zaglada Jest tam też na serek żółty. Nie ma strachu,proste jak konstrukcja cepa.Nie ma co spierdzielić,a warto zrobić bo to prawdziwy ser żółty.Wsuwasz na proteinach i na warzywkach.Na kanapke sie nadaje,na parówki jak rzekła Dudzia,do sałatek,do posypania...No kurcze według fantazji. Mieszać tylko trzeba,żeby sie nie przypalił,bo będą czarne plamki |
jak zobaczylam w przepisie "Zagotować mleko w garnku z grubym dnem lub takim który nie przypala. " to sie naprawde przerazilam.. bo ja mam garnki za 25 zl i to chinskie g*#no i wszysto mi przypala i to zawsze.. coz.. na inne nie stac..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mysia55
Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 1320
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:03, 15 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
dziewczyny a powiedzcie mi jak sie te kluski lane robi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ula396
Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ślask
|
Wysłany: Wto 20:15, 15 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
mysia55 napisał: | Moja siostra byla kiedys na diecie kopenhadzkiej, jakas masakra o okreslonej porze jadlo sie to co oni tam w tej diecie zapisali i nie bylo takich mozliwosci zeby dobrze i samcznie zjesc, ona chodzila poprostu glodna, Ja czuje sie dobrze na tej diecie, a co najwazniejsze to to ze rzeczy ktore sa dukanskie poprostu mi smakuja , nie wyrzekam sie wcale tak duzo, fakt czasem zjadlabym cos innego, ale za to mam mniejszy tyleczek zawzielam sie i juz i dotre swojego, chociaz tynk ze scian mialabym zjadac hehehe a ludzie jak takiej silnej woli nie maja i tylko marudza a dupa im w krzeslach rosnie to nie moja wina przeciez, dla nikogo tego nie robie tylko dla siebie, zeby sie lepiej czuc i zaakceptowac wlasne cialo, a jak to robie i czy czegos sie wyrzekam to tylko moja sprawa!! ) |
dziewczyny każdy inaczej podchodzi do diet,ja byłam kilka lat wstecz na kopenchaskiej i naprawdę dużo zgubiłam byłam szczesliwa ,ale pozwoliłam sobbie przez dłuższy czas i waga wróciła choc niecałkiem az tyle co wczesniej potem jakis czas brałam żelixe ale wycofano ją z aptek i zaczełam szukac znalazłam i stosowałam różnego typu diety z bardzo różnmi wynikami.Trafiłam na diete Dukana bo akurat jest na topie{i przypadła mi do gustu} ale też słyszałam naprawdę zróżnicowane opinie i znam osoby co na niej schudły,jak i znam osobe co po diecie około roku i waga zaczyna jej wracac.Tak ze naprawdę różnie to jest ,a i bywają osoby co się wypowiadają niemając "zielonego pojęcia o zasadach "
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jeruda
Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 639
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: lubuskie
|
Wysłany: Wto 20:53, 15 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
jest tyle diet na świecie że nawet wszystkich nie znamy i na każdą z nich będą gadać jakie to one złe,nikomu nikt nie dogodzi,każdy wybiera dietę dla siebie najbardziej odpowiednią każda dieta to jakieś wyrzeczenia i walka o wytrwanie do celu jakim jest spadek wagi.na dukanie to tyle łatwiejsze ze mamy spore mozliwości co mamy jeść i decydując się na dukana każdy zgadza się na pewne zasady zwiazane z dietą i wszyscy niedowiarki nie mają bladego pojęcia na temat diety i potrafią się tylko wymądrzać MOJE CIAŁO MOJE ZDROWIE MOJA DIETA !!! i jak pisała Tiramisu na dukanie to się dopiero pilnujemy wody warzywek ogólnie zdrowego podejscia do jedzenia a każdy ma inne ciało i inaczej reaguje na diete i po diecie
NAM DIETA PASUJE I DUKAMY WSZYSCY DO OSIĄGNIĘTYCH CELÓW !!!!! A RESZTA ŚWIATA NIECH SE GADA BO MUSZĄ COŚ ROBIĆ A NIEKTÓRYM tylko TO NAJLEPIEJ WYCHODZI ;( Buzka dla wszystkich dukających
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Chii
Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:02, 15 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
a ja wlasnie jem koste czekolady z walentynek ktora mi mezus dzieli... w zyciu bym nie pomyslalam ze tak moze mi smakowac czekolada (kocham ja bardzo ale jak dawno sie nie jadlo i tu taki malutki kawalek .. rozplywajacy sie w ustach..) juz wiem ze w przyszlosci nie mzona doprowadzic do polyania tegow calosci.. hehehe bo traci sie wartosc delektowania sie tym..
a w nocy spale ta kosteczke za wczorajszy dzien.. w lozku..
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Chii dnia Wto 21:05, 15 Lut 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kasiak
Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolnośląskie
|
Wysłany: Wto 21:03, 15 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Witam Dukanki:-))
Jak tu przebrnąć przez te 150 stron.... Już czytałam Was na poprzednim forum a tu chciałam zacząć od strony 1 ale wysiadł mi komputer a w pracy miałam problem z otwarciem strony. Ale pewnie to nadrobię.
Najpierw coś o mnie jestem już po 30-stce, mam kochanego męża i dwoje dzieci - stąd te kg nadprogramowe.
Coś o mojej diecie: Odchudzałam się na dukanie od 01.01.10 do 30.06.10 z wagi 84 zeszłam do 72 kg i kolejne pół roku waga stała - uznałam to za stabilizację. Teraz tzn od 01.01.11 lecę dalej z 72 kg - póki co doleciałam do 67,9. Mój cel 60 a może "jak Dukan da" to 58 kg - wymarzone.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jeruda
Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 639
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: lubuskie
|
Wysłany: Wto 21:06, 15 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
kasiak napisał: | Witam Dukanki:-))
Jak tu przebrnąć przez te 150 stron.... Już czytałam Was na poprzednim forum a tu chciałam zacząć od strony 1 ale wysiadł mi komputer a w pracy miałam problem z otwarciem strony. Ale pewnie to nadrobię.
Najpierw coś o mnie jestem już po 30-stce, mam kochanego męża i dwoje dzieci - stąd te kg nadprogramowe.
Coś o mojej diecie: Odchudzałam się na dukanie od 01.01.10 do 30.06.10 z wagi 84 zeszłam do 72 kg i kolejne pół roku waga stała - uznałam to za stabilizację. Teraz tzn od 01.01.11 lecę dalej z 72 kg - póki co doleciałam do 67,9. Mój cel 60 a może "jak Dukan da" to 58 kg - wymarzone. |
witam i życzę powodzenia w dalszym zrzucaniu niepotrzebnego balastu z nami pójdzie łatwiej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Chii
Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:07, 15 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
kasiak napisał: | Witam Dukanki:-))
Jak tu przebrnąć przez te 150 stron.... Już czytałam Was na poprzednim forum a tu chciałam zacząć od strony 1 ale wysiadł mi komputer a w pracy miałam problem z otwarciem strony. Ale pewnie to nadrobię.
Najpierw coś o mnie jestem już po 30-stce, mam kochanego męża i dwoje dzieci - stąd te kg nadprogramowe.
Coś o mojej diecie: Odchudzałam się na dukanie od 01.01.10 do 30.06.10 z wagi 84 zeszłam do 72 kg i kolejne pół roku waga stała - uznałam to za stabilizację. Teraz tzn od 01.01.11 lecę dalej z 72 kg - póki co doleciałam do 67,9. Mój cel 60 a może "jak Dukan da" to 58 kg - wymarzone. | hehe kilogramki rozumiem po porodzie a nie od milosci od mezusia hehe ;p bo u mnie to drugie " dla mnie jestes piekna " itp i do tego samochod, slodycze.. i sie zrobilo.. fajnie ze z nami jestes napewno 60 dobijesz. trzymam kciuki :*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tiramisu
Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 1301
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Wto 21:16, 15 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Chii napisał: | Tiramisu napisał: | Chii napisał: | dudzikowa napisał: | Chii napisał: | dudzikowa napisał: | pewnie że tak moja matka tez zrzędzi jezu jak Ty wyglądasz jak anorektyk jasne lepiej wczesniej jak na fotel zległam to jak kur... wieloryby na mieliźnie wstać sie nie da bo zapadałam sie na sam dól a staruszka chora będziesz anemia murowana a sama wie cholera że cała przygoda zaczeła sie od cukrzycy no ale popierniczyc za uchem trzeba ale jak mowie mamuś ja się nie katuję naprawdę i ngdy glodna nie jestem serek zółty sama robie chlebek tez ciągle miecho boziu gdzie tu katusze ale gdzie....... | ohehehehe ale Ty teksty walisz a powiedz mi ja TY ten serek robisz zolty?? |
1,5 l mleka 0,5 do gara na małym ogniu ugotować
kgsera bialego 0 % zmielic i do tego gara ( zagotowac na małym gazie aż taki klejaco ciągnący sie zrobi)
odcedzic(około godziny albo odcisnąć na pieluszce) do gara na wolny ogień ,żółtko poł łyzki wegetki i 1/4 łyżeczki sody przeleciec blenderem razem w garze jak dodamy sody ciężko mieszać ale wytrwałości i dasz rade ,potem z gara do pojemnika plastikowego po lodach czy taki spozywczy poprostu do lodówki na 1h pycha a na zapiekance warzywnej rozpuszcza sie bajecznie
buźka
a takie odtłuszczone parówki drobiowe na teflonik i serek do tego do środka jak się rozpuszcza mniam |
dziekuje slicznie, ale cos watpie ze zdolam to zrobic ;p wolalabym kupic u Ciebie hehe
|
hahaha koleżanka na nasze przepisiki nie zaglada Jest tam też na serek żółty. Nie ma strachu,proste jak konstrukcja cepa.Nie ma co spierdzielić,a warto zrobić bo to prawdziwy ser żółty.Wsuwasz na proteinach i na warzywkach.Na kanapke sie nadaje,na parówki jak rzekła Dudzia,do sałatek,do posypania...No kurcze według fantazji. Mieszać tylko trzeba,żeby sie nie przypalił,bo będą czarne plamki |
jak zobaczylam w przepisie "Zagotować mleko w garnku z grubym dnem lub takim który nie przypala. " to sie naprawde przerazilam.. bo ja mam garnki za 25 zl i to chinskie g*#no i wszysto mi przypala i to zawsze.. coz.. na inne nie stac.. |
spoko,moje też delikatnie mówiąc nie markowe Masz garnek,masz łyzkę i kawałek ognia,o juz połowa drogi do sera żółtego ;P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kasiak
Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolnośląskie
|
Wysłany: Wto 21:17, 15 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
jeruda napisał: | kasiak napisał: | Witam Dukanki:-))
Jak tu przebrnąć przez te 150 stron.... Już czytałam Was na poprzednim forum a tu chciałam zacząć od strony 1 ale wysiadł mi komputer a w pracy miałam problem z otwarciem strony. Ale pewnie to nadrobię.
Najpierw coś o mnie jestem już po 30-stce, mam kochanego męża i dwoje dzieci - stąd te kg nadprogramowe.
Coś o mojej diecie: Odchudzałam się na dukanie od 01.01.10 do 30.06.10 z wagi 84 zeszłam do 72 kg i kolejne pół roku waga stała - uznałam to za stabilizację. Teraz tzn od 01.01.11 lecę dalej z 72 kg - póki co doleciałam do 67,9. Mój cel 60 a może "jak Dukan da" to 58 kg - wymarzone. |
witam i życzę powodzenia w dalszym zrzucaniu niepotrzebnego balastu z nami pójdzie łatwiej |
dzięki i wierzę w to że reszta kg z Wami jakoś poleci
Chili Tobie też dziękuję. I wiem co masz na myśli -mąż też mnie rozpieszcza no i samochód - zguba wszędzie autem z braku czasu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kasiak dnia Wto 21:24, 15 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tiramisu
Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 1301
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Wto 21:28, 15 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
kasiak napisał: | jeruda napisał: | kasiak napisał: | Witam Dukanki:-))
Jak tu przebrnąć przez te 150 stron.... Już czytałam Was na poprzednim forum a tu chciałam zacząć od strony 1 ale wysiadł mi komputer a w pracy miałam problem z otwarciem strony. Ale pewnie to nadrobię.
Najpierw coś o mnie jestem już po 30-stce, mam kochanego męża i dwoje dzieci - stąd te kg nadprogramowe.
Coś o mojej diecie: Odchudzałam się na dukanie od 01.01.10 do 30.06.10 z wagi 84 zeszłam do 72 kg i kolejne pół roku waga stała - uznałam to za stabilizację. Teraz tzn od 01.01.11 lecę dalej z 72 kg - póki co doleciałam do 67,9. Mój cel 60 a może "jak Dukan da" to 58 kg - wymarzone. |
witam i życzę powodzenia w dalszym zrzucaniu niepotrzebnego balastu z nami pójdzie łatwiej |
dzięki i wierzę w to że reszta kg z Wami jakoś poleci |
Witaj Kasia:) Ja też juz drugi raz w objęciach Dukana Po dzieciach i niedoczynnosci tarczycy dorobiłam sie ponad setuni przy wzroście 164cm...Sporo spadło ciężka pracą,ćwiczeniami i głodowaniem. Pierwszą przygodę z Dukanem rozpoczęłam 5 maja z wagą 72 kg.Dlaczego Dukan-ano dlatego,ze waga zaczęła wracać zamiast spadać. W 6 tygodni 6 kilo i stop.Czekałam póltora miesiąca na jakieś spadki wagi i nic.Utrwalanie i koniec z wynikiem 66kilo. Po drodze dorobiłam sie kilograma związanego z obżarstwem.Drugie kilo,to zawsze przed okresem.Zatem waga na dzień 3 stcznia 68 kilo.Teraz 63 i pół .Raz troche wiecej raz mniej,ale idę do przodu Dużo lepiej znosze drugie podejście do diety.Mam nadzieję,że tym razem wreszcie sie uda dobic do 58kilo.Tyle ważyłam i tyle wychodzi mi w tescie Dukana
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kasiak
Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolnośląskie
|
Wysłany: Wto 21:37, 15 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Tiramisu witaj, mi też Dukan obliczył 58,6 ale będę heppy jak ujrzę 60 kg przy wzroście 168 cm. Całe szczęście że ja nie mam dodatkowych obciążeń - mam na myśli tarczycę bo wiem żę osoby, które na nią chorują mają ciut gorzej w odchudzaniu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|