www.dukaniejakdukan.fora.pl

diament

kwiatek , kwiatkiem ,ale spierdział się przed chwilą, spadam papapaap, będę dopiero w marcu, paputki

Chii

no to plus dla mojego - zadko kiedy pierdzi XD a ja juz to pokryjomu, ale i tak poczuje.. tego smrodu nie da sie ominac

kasia1208

dudzikowa

hahahhahaha oj tak jeszcze zaserwowac fasolke po bretońsku i kur..... rano na suchoty można zejśc Smile

sachara w twarzy i oczy szczypia Smile

ella

mysia55

a ja Was dziewczyny rozumiem, bo mimo tego ze moj maz mi dzisiaj roze przyniosl i powiedzial ze jest zakochany to codziennie mi jakies wyrzuty robi i jakies pretensje, ja mu mowie po tysiac razy a on i tak nie slucha mnie nawet w jednej setnej i robi to samo, balagani, a ja jak kura domowa sie czuje bo na zadna pomoc wspparcie liczyc z jego strony nie moge. Ja tez wiele razy mowilam mu ze zaluje ze wyszlam za niego za maz bo nie czuje sie przy nim szczesliwa i tak jest, dopiero jak moja cierpliwosc sie skonczyla i wyprowadzilam sie z dzieckiem do mamy zostawilam mu zareczynowy i obroczke do tego list i wyjechalam, nage go olsnilo, pisalam juz pozew rozwodowy, obiecal ze sie zmieni zebym mu tylko szanse dala i dalam, wiem ze za kazdym razem pluje sobie w twarz ze mu ta szanse dalam, ale mogl sie wykazac, no od tamtej pory minelo z 4 miesiace i powiem Wam ze widze zmiane , zastanowil sie troche, dwa orzeszki stuknely w glowie, ale jak sie zapomina to mu mowie ze ja jak nie bede szczesliwa to dziecko tez i nie zamierzam z nim zyc i pozew zawsze mozna zlozyc.

Nie mam pracy, nie mam kasy, ani kochanka ale samej jak bym zostala to bym przynmajmniej miala o polowe nerwow mniej i moze bym miala troche czasu dla siebie bo chociaz zajal by sie troche coreczka i to jest tak, ze jak mamy mojej nie poprosze to nie mam czasu dla siebie, nie mam czasu popstrykac zdjecia, wyspac sie, odpoczac.

dorka8989

a ja wam powiem w paitek jak dzwonilam do mojego do pracy to mi powiedzial ze w poniedzialek musi godzine wczesniej jechac bo kolega musi szybciej wyjsc z pracy i go chce zastapic. no to mu uwierzylam. a w sobote jakos sie zgadalismy no i mowie ze na nastepna wyplate musimy wywolac nasze zdjecia slubne( wkoncu po 1,5 roku ahhahaha).a on mi sie wygadal ze mnie oklamal i ze nie mial w poniedzialek jechac wczesniej do pracy tylko chcial jechac na miasto i dac zdjecia do wywolania i kupic dwie ramki jakies na zdjecia i album. a ja mowie tzrebabylo mi nie mowic , no a on tak a zobaczylabyc na necie ze kasy na koncie mniej i ze bym sapal za nim by zdazyl pzrywiezc do domu wywolane zdjecia , hehh no i wkoncu nici z planow;( no ale w sumie umawialismy sie ze zadnych prezentoiw nie robuimy bo w tym miesiacu za tydzien auto idzie do mechanika i z czesciami i robocizna pojdzie ajkies 500 zl. i to dlatego bez prezentow no ale skoro chcial mi zrobic juz jakas niespodzianke to mogl zrobic , a tak to tylko sie rozczarowalalm bo dzis pojechal troche wczesniej , ale kasy z konta nie ubylo;( hehhe

mysia55

hehehehe dorka8989 no bo my to mamy tak, chcemy byc tymi ksiezniczkami dla nich i czuc sie przede wszystkim jak kobiety, byc piekne, pachniec, a nie jak kury domowe i Ty myslisz kombinujesz jak tu go zaskoczyc, a on oglada tysiac seriali i jest w nich watek milosci, tysiac filmow i nic z tym nie potrafi zrobic, łonnnn nigdy nic nie wie, szlak mnie trafia, bo kobieta lubi byc zaskakiwana pozytywnie, ale niestety to chyba jest za trudne, wtedy sie starali jak sie zylo osobno, a jak juz sie zalozy ten gps na palucha i on ma swiadomosc ze jestes jego "wlasnoscia" to zaskakuje Cie ale tylko negatywnie

effunia

witam widze kochane ze was humorki dopisuja ja dzos niemam walentynek po 5 latach malzenstwa chyba juz niepamieta no coz ja mu wrecze walentynke a niech mu glupio bedzie Smile

maddlen

a ja mam dzisiaj straszny dzień!!! mimo iż idziemy do kina - na szczęscie groszowa sprawa wyszła Smile

ale tak, interes nie idzie, ja nie mam kasy, w portfelu susza i nie zapowiada się na większą zmianę, w lodówce zostalo już tylko kilkanaście jajek, pół mleka i kawałeczek piersi na jutro...
a dzisiaj leciałam na urwanie głowy do domu z nadzieją na kawałeczek piersi, która zostawiłam w garnku, by jeszcze na wieczór mieć, a nie wszystko w pracy zjeść, to włażę do domu,a tu pusty garnek w zlewie!
Matko, jaka byłam zła... zadzwoniłam, i od razu, bez słucham, czy cokolwiek, usłyszałam "sorki" już wiedział o co chodzi, normalnie nie byłabym zła, ale teraz nie mam co zjeść i kasy wcale nie ma... i co ja od jutra będę jadła... KATASTROFA! teraz zapchałam się resztką jogurtu, a dzień się jeszcze nie skończył :/

życie jest niesprawiedliwe, wiecznie mamy pod górkę

dobrze, że dziecko w przedszkolu je 3 posiłki, a mąż sobie radzi, suchą bułką z kiełbasą Wink

albo moim cyckiem

kurde, raz zajrzałam tylko na stare forum i znów mi meile z powiadomieniami przyłażą, to był błąd a i znów zapomniałam się wylogować....

dudzikowa

mysia55

modllen, normalne, ja tez tak mialam przez tydzien, mama moja nam dala 5 kg wieprzowiny i podzielilam i pozamrazalam, jak poszlam na diete, wieprzowine on tylko jadl, a jak sie skonczyla to gdzie on kuraka nie lubi wpierdzielal moje cycki :/ wkoncu ja zostalam bez niczego i jak zjadl moje to kupil sobie co?? wieprzowinke, a mnie zostawil z dwoma skrzydelkami i jednym bialkiem z jajka :/

kasia1208

faceci są beznadziejni :/